• Kultura Wizualna
  • Źródła
  • Komentarze
  • Metaobrazy
  • Blog
  • Publikacje
  • Seminaria
  • O projekcie
  • Zespół
  • English archive
Autorzy Media i gatunki Tagi Znajdź zamknij
Jalu Kurek
bilbord
fotografia
wystawa
audiosfera
blog
CFP
edukacja wizualna
emocje
facebook
feminizm
film
fotografia
historia
ikonoklazm
ikonosfera
imaginarium
internet
Jalu Kurek
kapitalizm
kolekcja
konflikt
krajobraz
mapping 3D
media masowe
memy
metaobraz
modernizacja
nadzór
nierówności
PRL
przestrzeń
przestrzeń wspólna
sztuka
terroryzm
uchodźcy
widok
wystawy
xix wiek
Zofia Rydet
Łukasz Zaremba

„Charlie Hebdo” – lista lektur

Propozycje lektur pomocnych w dyskusjach o "Charlie Hebdo" i terroryzmie (z perspektywy wizualnej)
Paulina Kwiatkowska

Co odbijają odłamki?

[…] nie znamy całości obrazu, znamy tylko jego fragmenty, nie wiemy jak duże, nie wiemy, czy są z czymś powiązanie, nie wiemy, co na tym obrazie jest […]
Łukasz Zaremba

jeszcze o ikonoklazmie – cytaty

Jeśli obrazy są tak niebezpieczne, dlaczego jest ich tak wiele? Jeśli są niewinne, dlaczego uruchamiają reakcje tak wielu osób i wywołują tak trwałe i silne emocje?

(Bruno Latour, What is iconoclash?)
5 sierpnia 2015 Iwona Kurz emocje film media masowe

AMY Home Video

Wzlot talentu i umieranie Amy Winehouse masowa publiczność obserwowała na żywo, niejako współuczestnicząc w tym spektaklu – jako widzowie koncertów i wywiadów, słuchacze płyt, a także czytelnicy „Daily Mirror” i „Pudelka”.
AMY Home Video

Amy Winehouse zmarła 23 lipca 2011 roku w wyniku zatrucia alkoholowego. Z przedmiotu obmowy społecznej, opuszczonej przez fanów i ściganej przez paparazzich artystki upadłej, niemal w jednej chwili przeistoczyła się w niewinną ofiarę mediów oraz interesownych bliskich, dołączając jednocześnie do panteonu Klubu 27. Do tej ekskluzywnej grupy trafiają wybitni muzycy – od Roberta Johnsona, przez Janis Joplin i Jima Morrisona, po Kurta Cobaina – którzy mniej czy bardziej świadomie zmarli przed ukończeniem 27 roku życia. W otaczającym ich micie życie na całość i śmierć za młodu splatają się w jedno. To konieczny warunek legendy, której fundamentem jest autentyczność: najpierw artysta wyśpiewuje i wygrywa swoje „ja” na scenie, by następnie umrzeć, niemal na oczach publiczności – i zamiast niej.
Biograficzny dokument Amy po części podtrzymuje tę legendę, choć reżyser Asif Kapadia – autor mistrzowskiego filmu Senna, poświęconego brazylijskiemu kierowcy Formuły 1 – stara się działać subtelnie. Film nie został przyjęty zbyt ciepło przez rodzinę Winehouse, zwłaszcza ojca; trudno jednak uznać, by formułował wyraziste zarzuty. Nie tyle oskarża, ile przedstawia wydarzenia i komentarze do nich; oddając głos wszystkim, pozostawia widzom miejsce na interpretację.

amy-plakat-pl
Przede wszystkim oddaje jednak głos samej Amy Winehouse i to na niej się skupia, przywołując jej liczne wypowiedzi do kamery, nagrania prywatne, nawet pocztę głosową, oraz piosenki, których autobiografizm film wydobywa i podkreśla. Buduje na fundamencie, na którym tworzy się rockowe legendy, czyli na autentyczności. Jak opisuje tę wartość Charles Taylor w Etyce autentyczności, chodzi o „wierność samemu sobie […] wierność własnej oryginalności, tzn. temu, co tylko ja sam[a] mogę odkryć i wysłowić”. Idealnie, dodać można, jeśli proces ten opiera się na intuicji, a nie na chłodnej kalkulacji. Wsłuchując się w piosenki Amy Winehouse, dostajemy dokładnie to: niepowtarzalną ekspresję wynikającą z próby zrozumienia własnego doświadczenia.
Jest jednak w biografii Winehouse, a w każdym razie w sposobie, w jaki przedstawia ją Kapadia, dodatkowy wymiar, który wykracza i poza rockowy mit, i poza Taylorowskie rozważania o nowoczesności. Film ma bardzo klasyczną, chronologiczną narrację. W istocie tworzą go „gadające głowy”, tyle że ich nie oglądamy; komentarze rozmówców padają z offu, obok materiału wizualnego. To zdjęcia w większości dotąd nieznane, pokazujące piosenkarkę w różnych momentach jej życia, od dzieciństwa po niemal śmierć. Materiału jest dużo, toteż w konsekwencji film staje się swoistym znakiem czasu: portretem kogoś, kogo ekspresji – i prywatnej, i publicznej – zawsze już towarzyszą kamery: odgrywanie ról społecznych i wszelkie relacje mają dodatkowego widza, szklane oko aparatu.
Od wczesnego dzieciństwa przy Amy Winehouse obecne są aparaty fotograficzne i kamery, rejestrujące każdą jej chwilę. Jeszcze Jonathan Caouette, urodzony dekadę wcześniej niż piosenkarka, bohater i autor Tarnation (2003) świadomie performował siebie jako innego przed kamerą, następnie używając jej jako narzędzia w swoistym procesie dezintegracji pozytywnej. Zdjęcia Amy Winehouse nie należą do niej, w tym sensie, że nie zostały przez nią przejęte do opowiedzenia własnej historii. Taką rolę być może odgrywa jej twórczość, ale kamery – narzędzia rejestracji – towarzyszą jej mimowiednie. Kiedyś służyły do zapisu obrazu na użytek publiczny lub pamiątki tylko do użycia prywatnego. W jej biografii widoczne jest miękkie, lecz w konsekwencji dewastujące przejście, jakie się dokonało w roli i znaczeniu aparatów rejestracji: od prywatnych nagrań i wideo do kamer publicznych złaknionych jednak tego, co „prywatne” i „autentyczne”. W potocznych praktykach współczesnych mediów granica się radykalnie zaciera. W swojej trywialnej wersji „autentyczność” nie może się realizować w uniwersalnym języku sztuki, lecz musi znaleźć potwierdzenie w jednostkowej biografii, najlepiej w tym, co w niej najbardziej „ludzkie”: nieszczęście, cierpienie, samotność, uzależnienie. Domowe wideo z wehikułu przeszłej cudowności (Cudowne lata) stało się narzędziem przyszłej opresji, instrumentem sprzedaży ciemnej prawdy o ja (Ukryta prawda, ewentualnie Trudne sprawy).

Napisz do autora / autorki
Iwona Kurz edukacja wizualna historia fotografia wystawa

Co widzisz?

Jeszcze przez weekend można obejrzeć wystawę „Co widzisz. Patrzenie na archiwalne fotografie Gdyni” w Muzeum Miasta Gdyni. Jej kuratorka, Agnieszka Pajączkowska, naocznie demonstruje iluzoryczność przeświadczenia, że patrzenie na fotografie jest proste.
redakcja

WIDOK CFP #17: protest obrazów

"Artykulacja protestu […] wymaga odnalezienia stosownego języka, wokalizacji, werbalizacji i wizualizacji protestu politycznego. Na innym poziomie jednak sama artykulacja kształtuje strukturę, wewnętrzny porządek ruchów protestu”, pisała Hito Steyerl w 2002 roku.
redakcja

WIDOK CFP #18: inne muzea

Muzea – również jako instytucje silnie związane z narodzinami nowoczesności – od początku były arbitrami kanonu i depozytariuszami tego, co nazywamy „dziedzictwem”: kulturowej i symbolicznej podstawy wspólnoty.
Iwona Kurz fotografia kolekcja metaobraz PRL wystawy Zofia Rydet

Fotografia: między zapisem a rzeczą

ZAPIS i WĘDROWNY ZAKŁAD FOTOGRAFICZNY: na pierwszy rzut oka zwraca uwagę podobieństwo. Oto „starsza pani” / „młoda dziewczyna z pieskiem" w podróży w „interior” z aparatem fotograficznym. Szybko jednak i wyraźnie ujawniają się różnice.
Paulina Kwiatkowska film krajobraz przestrzeń uchodźcy

Świat przestawiony

Poza coraz bardziej wściekłymi sporami o prawo własności do ziemi i obowiązek jej udzielania tym, którzy zmuszeni zostali do ucieczki, dokonuje się właśnie głęboka zmiana w samej percepcji przestrzeni.
Magda Szcześniak kapitalizm memy modernizacja nierówności

Nierówności nie widzimy

Oglądamy „modernizację wyspową i powierzchowną”. Jej powierzchowność jednak zdradzają nie tylko same przedstawione na nich obiekty, lecz – być może przede wszystkim – sposób ich przedstawienia.
Iwona Kurz feminizm film historia ikonosfera

Szarość róż, albo obrazy przeciw historii

SOLIDARNOŚĆ WEDŁUG KOBIET jest filmem, który nie robi użytku ani z feminizmu, ani z krytyki wizualności. Powtarza rzeczy, które znamy, za pomocą obrazów, które pozostają zawieszone w próżni lub potwierdzają utrwaloną konwencję.
Instytut kultury polskiej
Strona jest efektem prac w projekcie "Kultura wizualna w Polsce: języki, pojęcia, metaobrazy" finansowanym ze środków Narodowego Centrum Nauki (DEC-2012/05/B/HS2/03985). Na tej stronie wykorzystywane są cookies.
(—)